sobota, 19 października 2013

Po operacji

 Czarna nie ma już:
-guzka na udzie
-kamienia na zębach
-brodawczaka na powiece
 Wszystko za jednym zamachem :) Wróciła do domu po około 2,5 godziny, Pani weterynarz pożyczyła jej nawet całkiem fajny transporter :)Teki gdy się tylko obudziła, od razu przybiegła do nas, chociaż słowo "przybiegła" nie jest dobrym określeniem. Raczej "dotoczyła się, podpierając o ściany". Spała grzecznie całą noc. Teraz bardzo ją boli przy chodzeniu łapa,  w końcu szwy naciągają jej mięśnie. Musimy jej teraz pilnować, żeby sobie nie wylizywałała ranki :) Mama jej sprawiła śmieszny kołnierz, po prostu rulon z materiału wypchany gąbką. Najważniejsze, że działa :)
  Zmiana wyglądała dosyć niewinnie, istnieje sporo szans, że nawrotów nie będzie :)
  Jak dobrze, że już po wszystkim :)

poniedziałek, 14 października 2013

Pod nóż!

Witajcie po długiej przerwie!
Od razu przechodzę do sedna sprawy i tłumaczę dwuznaczny nagłówek :)
Wspominałam w poprzednim poście o guzku na nodze czarnej który okazał się być nowotworem, więc dzisiaj skłoniłam mamę do zadzwonienia do pani weterynarz i jesteśmy umuwieni na piątek godzina 17.00 na zabieg usunięcia guzaka. Mała przez cały dzień nie może nic jeść, nie wiem jak mój mały żarłok to wytrzyma ;-) napiszę relację z zabiegu po powrocie, mam nadzieję, że obędzie się bez komplikacji :)
Do zobaczenia :)