Na samym wstępie zaznaczam, że Kluska ma już ponad dziewięć lat...
Otóż byliśmy u pani doktor na szczepieniu i ogólnym przeglądzie. Wyszło co następuje:
-Czarna waży dokładnie 12.55 kg
-Ze skórą lepiej niż było
-W uszach drożdżaki, maść do kupienia
- W spojówce zapalenie, do kupienia krople (cztery razy dziennie, ale to za dwa tygodnie, bo są tam sterydy)
-Zakupione tabletki na odrobaczenie (za dwa tygodnie!)
-Czarna zaszczepiona przeciwko wściekliźnie (nawet breloczek do obroży dostała :D )
-I co najgorsze: mały guzek na tylnej łapie okazał się zmianą nowotworową. Podobno skórne nowotwory w tym wieku niemal zawsze są złośliwe :( Rozwijałby się kilka lat, ale decyzja zapadła. Tequilla idzie na stół operacyjny, żeby świństwo nie zdążyło wyrosnąć. Możemy to zrobić spokojnie za kilka miesięcy.
Teki ma chyba dosyć moich wyjazdów. Ciągle przy mnie siedzi i a to pysk pod rękę wsadzi, a to na łóżko wskoczy i się zwinie w kłebek wręcz na mnie (:D).
Krótki fragment o mnie. Nie mogę się doczekać początku roku szkolnego, bo tęsknie za zbiórkami i biwakami. To już chyba jakaś mania jest :) Zethapomania? harcmania? :D
I na koniec przyjemna piosenka dla wytrwałych czytaczy:
http://youtu.be/s8zoA3_iqnA
Ojejciu, oby czarnulka powróciła do zdrowia. :)
OdpowiedzUsuńZdrowia :)!
OdpowiedzUsuńZdrowia życzymy :)
OdpowiedzUsuńŁAPKA!
Dobrze, że zdecydowaliście się na zabieg w tak wczesnym stadium choroby, oby pomogło!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cie do Libster Awards Blog więcej informacji tutaj : http://nuukipoznajeswiatcavik.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń