Witajcie po długiej przerwie!
Od razu przechodzę do sedna sprawy i tłumaczę dwuznaczny nagłówek :)
Wspominałam w poprzednim poście o guzku na nodze czarnej który okazał się być nowotworem, więc dzisiaj skłoniłam mamę do zadzwonienia do pani weterynarz i jesteśmy umuwieni na piątek godzina 17.00 na zabieg usunięcia guzaka. Mała przez cały dzień nie może nic jeść, nie wiem jak mój mały żarłok to wytrzyma ;-) napiszę relację z zabiegu po powrocie, mam nadzieję, że obędzie się bez komplikacji :)
Do zobaczenia :)
kurczę trzymam kciuki ,mam nadzieje, że nie będzie to żaden rak , ja sama muszę się zmagać z moją psinką z tą okropną chorobą x.x
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki! Na pewno będzie świetnie!
OdpowiedzUsuńOby zabieg przebiegł bez komplikacji i psinka czuła się po nim dobrze,trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńOby wszystko poszło dobrze..
OdpowiedzUsuńOjeju :c Mam nadzieję ,że wszystko sie powiedzie . i powodzenia w niekarmieniu żarłoka ;D
OdpowiedzUsuń